-Wstawaj!! – Ciocia Dorota starała się mnie obudzić już o
9.00. – Wstawaj już! Śniadanie gotowe.
-Już zaraz, przecież są wakacje chciałam się wyspać . – prosiłam
o jeszcze parę minut snu ale ciocia nie dawała za wygrana.
-Nikola! W tym momencie złaź na dół! Spakowałaś się? –
ciocia nie dawała mi spokoju.
-Przecież wyjeżdżam jutro, mam czas, a teraz daj mi spokój
bo odsypiam rok szkolny- zakryłam głowę poduszką i starałam się ponownie zasnąć
ale mi to nie wyszło. Po paru minutach ubrałam się i zeszłam na dół. Usiadłam w
ciszy przy stole i zaczęłam powoli konsumować śniadanie.
-Zaraz wychodzę do pracy, potrzebujesz może czegoś na
wyjazd? – zapytała z troską ciocia.
-Raczej nie. – odpowiedziałam po chwili zastanowienia. Po
czym ciocia opuściła dom, a ja zadzwoniłam do Pauli –mojej najlepszej
przyjaciółki. Chciałam spędzić z nią ostatni dzień przed wyjazdem. Co prawda
już się żegnałyśmy ale co zaszkodzi to powtórzyć? Umówiłam się z nią w galerii
kiedy tylko skończyłyśmy rozmowę
telefoniczną ubrałam buty i wyszłam.
Dostrzegłam ja już z daleka,
siedziała na ławce obok DEICHMANNA. Podbiegłam do niej z szerokim uśmiechem na
twarzy.
- Hej kochana – krzyknęłam bo ona najwyraźniej nie widziała, że biegnę w jej stronę.
- Hej nie zauważyłam cię. – odpowiedziała krótko.
-Tak myślałam. – Spostrzegłam, że jest nieobecna myślami, a na jej twarzy nie ma uśmiechu co
mnie dziwiło, bo ona zawsze się śmiała, nawet na pogrzebie potrafiła, a teraz
miała taki przygnębiony wyraz twarzy – Co jest? – zapytałam a ona jakby wyrwana
prze ze mnie ze swoich rozmyślań ze łzami w oczach powiedziała
- Dominik mnie rzucił
– kiedy to usłyszałam objęłam ją mocno i starałam się pocieszyć, nie
wychodziło mi to, nigdy nie radziłam sobie z pocieszaniem ludzi.
- To idiota, nie przejmuj się nim – fakt nigdy nie lubiłam
Dominika – jeszcze wróci do ciebie na kolanach, a ty już nie płacz, bo twoje łzy
dają mu satysfakcje.
Czułam się beznadziejnie wiedząc, że moja przyjaciółka mnie
potrzebuje, a mnie przy niej nie będzie bo wyjeżdżam do Londynu.
- Chodź idziemy na zakupy. – powiedziałam po czym pociągłam
Paule za rękę do pierwszego lepszego sklepu. Widziałam, że z każdą kolejna
minutą humor jej powracał co sprawiało, że ja też czułam się lepiej.
Kupiłyśmy parę nowych modnych ciuszków i
poszłyśmy coś zjeść. Cały czas kiedy
byłyśmy razem nie wspomniałyśmy o moim wyjeździe. Gdy wróciłam do domu było po
17.00 co mnie bardzo zdziwiło, gdyż nie odczułam upływu czasu. Ciocia już
czekała na mnie z obiadem ale nie byłam głodna, bo zjadałam na mieście, poszłam
do pokoju i zaczęłam dopakowywać resztę rzeczy. Kiedy skończyłam poszłam się
wykąpać. Byłam bardzo zmęczona po dzisiejszych zakupach więc od razu zasnęłam.
Następnego dnia obudził mnie budzik w telefonie. Szybko się
ubrałam i zeszłam na dół gdzie leżały już moje walizki zniesione pewnie przez
ciocie.
-Dzień dobry ciociu- przywitałam się i usiadałam przy stole.
-Dzień dobry – odpowiedziała ciocia po czym wróciła do
smażenia jajecznicy – dziś wyjeżdżasz – zaczęła ciocia po czym złapała głęboki
oddech i odwróciła się w moją stronę – będę za tobą tęsknić
- Ja za tobą też, nie wyobrażasz sobie jak bardzo –
powiedziałam po czym szczerze się do niej uśmiechnęłam.
-Zaraz musimy wyjeżdżać na lotnisko, kończ to śniadanie bo
się spóźnisz na samolot – powiedziała ciocia ze smutkiem w głosie. Wiedziałam
że bardzo przejmuje się moim wyjazdem, ale wie, że na Adrianie można polegać w
końcu to mój odpowiedzialny starszy brat, którego wszyscy bardzo kochają a ja
kocham go najbardziej na świecie.
Dojechanie na lotnisko zajęło nam 20 minut. Ucieszyłam się
kiedy zaraz po wejściu zobaczyłam stojącą na środku Paulę podbiegłam do niej i
rzuciłam się jej na szyję.
- Co ty tu robisz?
-Nie mogłam pozwolić ci odlecieć bez pożegnania. W końcu
jesteśmy najlepszymi przyjaciółkami. – jej słowa spowodowały że łzy napłynęły
mi do oczu. Wiedziałam, że już nie będziemy widywać się tak często jak
dotychczas.
-Będę za tobą tęsknić – pożegnałyśmy się ponownie i cała
zapłakana ruszyłam do samolotu ciągnąc za sobą swoją walizkę.
W samolocie nie działo się nic nadzwyczajnego. Lot trwał
dwie i pół godziny przez cały ten czas nie zmrużyłam oka. Na lotnisku czekał na
mnie mój brat. Zobaczyłam go już z daleka i szybkim krokiem szłam albo raczej
biegłam się w jego stronę. Nagle
poczułam, że na kogoś upadam musiałam nie zauważyć tej osoby. Szybko się
podniosłam i przyjrzałam się osobie na którą upadłam był to młody przystojny
chłopak z burzą loków na głowie.
-Przepraszam, nie zauważyłam cię – powiedziałam lekko
zawstydzona.
- Nic nie szkodzi. Na mnie możesz upadać kiedy chcesz-
Powiedział chłopak a ja spojrzałam na niego z miną typu „WTF”. Po chwili jednak uśmiechnęłam się i szybko odeszłam.
Stanęłam przed Adrianem, który zapewne widział całe zdarzenie bo śmiał się wniebogłosy.
Stanęłam przed Adrianem, który zapewne widział całe zdarzenie bo śmiał się wniebogłosy.
- Zamknij się to wcale nie było śmieszne powinieneś się
martwić czy nic mi nie jest, a ty się ze mnie nabijasz – powiedziałam z
udawanym oburzeniem, a on przytulił tak mocno, że nie mogłam oddychać . Zabrał
walizki i skierowaliśmy się w stronę samochodu.
Dzień minął mi na rozpakowywaniu.
___________________________________________________
podobało się ?? Mamy napisany już drugi rozdział ale dodamy go dopiero jak pod tym postem znajdzie się 15 komentarzy. Pozdrawiamy was Xx
___________________________________________________
podobało się ?? Mamy napisany już drugi rozdział ale dodamy go dopiero jak pod tym postem znajdzie się 15 komentarzy. Pozdrawiamy was Xx
mmmm!!! boskie czekam na więcej ;)
OdpowiedzUsuńwspaniały pierwszy rozdział :D
OdpowiedzUsuńzapowiada się ciekawie... LolaxDE
OdpowiedzUsuńBoże, naprawdę to niesamowite. Piszesz to sama? Jeśli tak to masz talent i to ogromny ! ;D
OdpowiedzUsuń`Show me.
Fajnie się zapowiada :) Powodzenia!
OdpowiedzUsuńSuper! Nie mogę się doczekać następnego rozdziału!
OdpowiedzUsuńBosko! Czekam na kolejny rozdział!
OdpowiedzUsuńS U P E R ! ! !
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńS|S
OdpowiedzUsuńUS|SU
PUS|SUP
EPUS|SUPE
REPUS|SUPER
EPUS|SUPE
PUS|SUP
US|SU
S|S
|
|
|
|
|
Jednym słowem - BOSKO!!!!!
OdpowiedzUsuńTak jak napisał Anonimek , wygląda to tak jakbyś sama dawała sobie komentarze bo w tak krótkim czasie to raczej by Ci się nie udało bo rozdział taki super nie jest . Sorry jak Ciebie/Was uraziłam tymi słowami ale taka jest prawda . Czytałam wiele opowiadań więc trochę o tym wiem . Trochę krytyki chyba nie zaszkodzi .
OdpowiedzUsuńI rozdział jest krótki , naprawdę . Starajcie się używać różnych zwrotów .
"ciocia nie dawała ... " To się powtórzyło i to bardzo blisko siebie . Nie piszę tego z złośliwości tylko żeby wam pomóc , bo to jest szczera opinia .
' Pozdrawiam . xx '
1dloveandfriends.blogspot.com
czekaj.. nw o co ci chodzi.. ok masz prawo wyrazić swoje zdanie ale ten blog założyłyśmy już wczoraj więc nie widzę w tym nic dziwnego że pojawiły się na nim komentarze... ale skoro twoim zdaniem pojawienie się komentarzy pod postem jest złe to może po prostu bd usuwała komentarze?? Szanuję twoje zdanie a więc ty uszanuj moje bo zarzucasz nam coś czego nie zrobiłyśmy!
Usuń, pozdrawiam Nikola xx
Nie narzucam , tylko stwierdzam bo chodzi o to że niektóre pojawiały się np. co minutę i były podobne .
UsuńNo ja napisałam że tak WYGLĄDA a nie że wstawiacie sobie komentarze .
I powodzenia w dalszym pisaniu
, Nikki . #
okey... rozumiem, ale sprawdzam teraz i tak jest tylko w jednym przypadku... dobrze już nie bd się kłócić tylko następnym razem uważaj co piszesz, bo twój wcześniejszy komentarz mnie trochę uraził..
UsuńNikola <3