*Harry*
- Harry, co z tobą?! – wrzeszczał mi do ucha Niall.
-Nie krzycz! – wrzasnąłem oburzony – nic mi nie jest,
porostu myślę.- dodałem nieco ciszej
-Mhmm… Myślisz, to coś nowego u ciebie – powiedział Louis
-Spadaj – zrewanżowałem mu się .- Gdzie ten kochaś? Pożegnał
się już ze swoją dziewczyną?- zapytałem szukając wzrokiem Liama
- Nie. Jeszcze się żegnają – odparł Zayn pokazując na
całujących się Liama i Danielle.
Podszedłem do zakochanych i złapałem chłopaka za włosy odciągając jego twarz od twarzy tancerki – skończcie
już bo samolot odleci bez ciebie Danielle – skierowałem się do dziewczyny.
-Spadaj na drzewo Harry- Liam i jego dziewczyna wrócili do
poprzedniej czynności.
Na lotnisku byliśmy jeszcze jakieś 15 minut, czekając aż
nasze gołąbeczki pożegnają się. Kiedy wreszcie się od siebie odkleili a
Danielle wsiadła do samolotu, a my skierowaliśmy się do wyjścia i wróciliśmy do
domu. Zaraz po powlokłem się na górę do
swojego pokoju i zasnąłem.
Siedziałem nad
jeziorem rozmyślając o wszystkim i o niczym, gdy nagle usłyszałem krzyki,
zerwałem się na równe nogi i zacząłem się rozglądać dookoła w końcu
spostrzegłem, jakąś dziewczynę w wodzie. Nie zastanawiając się dłużej zdjąłem
podkoszulek i rzuciłem się do wody by jej pomóc. Dziewczyna wymachiwała rękami
i wołała o pomoc. Starałem się do niej podpłynąć jak najszybciej ale coś
chwyciło mnie za rękę i nie pozwoliło abym płynął dalej. Nagle zacząłem tracić
dziewczynę z oczu. Krzyczałem i szarpałem się na wszystkie strony ale ta dziwna
siła nie pozwała mi na żaden ruch. Dałem
za wygraną, przestałem się szarpać i nagle poczułem, że tonę. Próbowałem
krzyczeć
- Harry! Obudź się! Harry – słyszałem jak ktoś woła moje
imię. Otworzyłem oczy i zobaczyłem nad sobą
zdziwioną i przerażoną twarz Louisa. –To tylko sen, a krzyczałeś tak
głośno, że obudziłeś nas wszystkich.- Dodał Lou.
- Sen?- zdziwiłem się ,bo wszystko było takie realne. Cały spocony usiadłem na łóżku i dopiero
teraz zauważyłem że w moim pokoju jest całe One Direction.
- Tak sen – potwierdził Liam – A w ogóle to co ci się śniło?
– zapytał po chwili
Opowiedziałem im cały sen po czym wygoniłem z pokoju.
Starałem się zasnąć ale mi nie
wychodziło zeszedłem na dół do kuchni po mleko. Wyjąłem je z lodówki i udałem
się do salonu. Usiadłem na kanapie i włączyłem telewizor. Oglądałem jakiś
program o zwierzętach nie zorientowałem się kiedy ponownie zasnąłem.
Obudziłem się w
dziwnej białej Sali podpięty tysiącem kabelków od dziwnych maszyn. Zacząłem je
z siebie odpinać gdy nagle w pokoju pojawił się mężczyzna w białym fartuchu.
- Co ty robisz?! –
krzyknął do mnie mężczyzna.
- Gdzie ja jestem? –
odpowiedziałem pytaniem na pytanie
- W szpitalu. Byłeś w
śpiączce.
- W śpiączce? Dlaczego?
- Topiłeś się, ktoś
cię uratował i od razu trafiłeś do szpitala – odpowiedział lekarz przypinając
mnie z powrotem tymi kablami.
- Jak długo spałem ?
- Prawie rok, a
dokładnie 10 miesięcy- kiedy to usłyszałem na mojej twarzy pojawiło się wielkie
zdziwienie.
- Ktoś mnie odwiedzał?
– zapytałem po chwili.
- Kilka razy w tygodni
przychodzi do ciebie młoda dziewczyna.
- Jaka dziewczyna?
- Ta która topiła się
razem z tobą.
- Razem ze mną?! –
zapytałem jakbym nic nie pamiętał po chwili jednak przypomniałem sobie o
dziewczynie którą chciałem uratować.- Jak ma na imię?
-Nikola bodajże,
dziewczyna bardzo się o ciebie martwiła.
-Martwiła się o mnie?-
zapytałem zdziwiony, przecież mnie nie znała.
Nagle wszystko dookoła
zaczęło znikać, lekarz rozpłynął się w powietrzu a cała sala w której się znajdowałem
stawała się coraz jaśniejsza. Ze strachu zamknąłem oczy.
___________________________________________________________________
Mi się osobiście ten rozdział podoba... Nie wiem jak wam, ale jeżeli się spodobał to bardzo proszę o komentujcie. Ja i Paula nie pogniewamy się nawet za te krytykujące. Piszcie co jest dobrze, a co nie żebyśmy wiedziały co poprawić ;)
`Pozdrawiamy serdecznie .xx`
Bardzo ciekawe opowiadanie.
OdpowiedzUsuńOgólnie mi nic nie przeszkadza.
Rozdział nie jest za długi.Krótko, zwięźle i na temat.
Spróbuję tu częściej wpadać,by poczytać kolejne rozdziały :D
tak jak napisał Harry krótko, zwięźle i na temat.
OdpowiedzUsuńTo co piszesz można sobie łatwo wyobrazić...
Podoba mi się
Ciekawe opowidanie, powodzenia w dalszym pisani. ; )
OdpowiedzUsuńPoczątek ciekawy czekam na następny rozdział :) informuj mnie o kolejnych:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie fifi1d.blogspot.pl
Super opowiadanie. Czekam na kolejne rozdziały :D
OdpowiedzUsuń